Polskie Towarzysktow Laryngektomowanych
     
Laryngektomowanym - KU POKRZEPIENIU ...
Się trzymajmy! - Moi mili
Choć bez krtani - będziem żyli!
To Czarnobyl, stres i troski, tudzież geny, papieroski
Się do tego przyczyniły, iż nowotwór pobudziły.
Narzekanie Nam nic nie da!
Jeszcze zdążym iść ... do nieba.
Trza spokoju Nam wszelkiego
- też komfortu psychicznego
Jak to zrobić - któż to wie?!
Trza być "twardym", nie dać się!
Że choroba?, że RAK KRTANI?
Się nie łamać – ani, ani!
Życzymy sobie moc radości,
Dużo, dużo zdrowotności:
- ...by gardełko nie bolało;
- ...by się łatwo wciąż łykało;
- ...by też wszystko "w normie" było;
- ...nigdy wznowy by nie było!
Nade wszystko NIE... KWĘKAJMY
I chorobie się NIE... DAJMY
Też psychicznie... WYTRZYMAJMY
Się wzajemnie... WSPOMAGAJMY
Nowej mowy... UCZMY SIĘ!
WIERZMY, ŻE NIE BĘDZIE ŹLE.

Autorem wiersza jest laryngektomowany z dawnego koła PTL w Bydgoszczy
O Towarzystwie  |   Informacje  |   Biblioteka  |   Kontakt  |   Forum  |   Oddziały  |   Dla Członków PTL
Wszystkie prawa zatrzeżone © 2013 PTLZG.EU
projekt i wykonanie pozycjoner.net
Witryna ta używa plików cookie (pliki zapisywane na urządzeniu końcowym użytkownika) w celach statystycznych i reklamowych.
Pliki te można kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej - więcej informacji tutaj.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.